Pierwsza spódnica uszyta z grubej, mięsistej czarnej dzianiny, dół ozdobiony rypsowymi pasami w odcieniach błękitu, zieleni, fioletu i chabru. Długość lekko za kolano. Do czarnych kozaków będzie wyglądać rewelacyjnie. Spódnica będzie występowała w dwóch kolorach, podobnie jak prezentowane we wcześniejszym poście gorsety.
Druga spódnica uszyta z cienkiego ekofutra. Czarna, niezwykle ciepła i oryginalna. Futro od spodu ma fakturę przyjemnego miękkiego zamszu. Myślę, że to będzie super propozycja na zimowe mrozy.
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale zapewniam, w rzeczywistości obie spódnice wyglądają bardzo fajnie.
Bardzo mi się podoba ta pierwsza spódnica z kolorowymi pasami, natomiast ta z futra jakoś mnie nie przekonuje, ale może to wina zdjęcia i w rzeczywistości bym się nią zachwyciła.
OdpowiedzUsuńSuper ta pierwsza:]
OdpowiedzUsuńNo nie! Podobną spódnicę do tej pierwszej miałam w głowie i chciałam sobie uszyć!:D Piękna jest:)
OdpowiedzUsuńTa pierwsza robi wrażenie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze :) Jednak ja będę broniła mojej futrzanej kiecki. Rzeczywiście zdjęcie jest bardzo słabe (może w ogóle powinnam je usunąć i zaczekać na lepsze?), ale każda stylistka, która do mnie wpada chce jako pierwszą rzecz z kolekcji pożyczać właśnie tą futrzaną spódnicę. W moim showroomie dla dziennikarzy, tez właśnie ta spódnica została wypożyczona do sesji jako pierwsza zaraz w dniu dostarczenia! mam odszyte 3 takie spódnice na razie i nie mam aktualnie żadnej w domu, bo krążą pożyczane do sesji zdjęciowych :) coś w tym musi być, że ja tez zakochałam sie w niej. Postaram sie wkrótce dostarczyc lepsze zdjęcia oddające jej urok i wygodę. Pozdrawiam wszystkie Panie bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuń